wtorek, 9 listopada 2010

Chleb pszenno-żytni (na zakwasie)


Ten chleb jest inny niż wszystkie moje poprzednie. Nie tylko ze względu na smak - to mój pierwszy chleb tylko i wyłącznie na zakwasie, bez ani grama drożdży, jestem z siebie dumna :). Miałam piec dzisiaj chleb na zakwasie z dodatkiem drożdży, ale gdy przeczytałam, na Pracowni Wypieków że Liska upiekła chleb bez drożdży na 4dniowym zakwasie od razu zrezygnowałam z tamtego pomysłu i postanowiłam spróbować też upiec chleb na samym zakwasie. Zaplanowałam wszystko tak, żeby miał 10 godzin na wyrastania w ciągu dnia - nie wierzyłam do końca w siły mojego zakwasu.. Ale poradził sobie całkiem znakomicie ;). Chlebek rósł 5 godzin. Pachnie zupełnie inaczej niż moje poprzednie bochenki. 
Już nie boję się chlebów na samym zakwasie. Teraz moje możliwości jeszcze bardziej się poszerzyły, strasznie się cieszę ;) 
Miąższ jest lepki, wilgotny, ma pełno małych dziurek. Takie lubię chyba najbardziej (;.

Składniki na formę 25x11:
 Zaczyn:
180 g mąki żytniej chlebowej (typ 720)
150 g wody
20 g zakwasu żytniego

Wszystkie składniki wymieszać. Zostawić na 12-16 godzin.

Ciasto właściwe:

115 g mąki żytniej
200g mąki pszennej
200 g wody
3/4 łyżeczki soli morskiej (lub mniej soli zwykłej)
1,5 g drożdży suszonych instant ,
cały zaczyn

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać (można mikserem), ale nie za długo, około 5 minut - tak aby składniki się połączyły.
Zostawić pod przykryciem na 30-60 minut (pominęłam drożdże, wiec u mnie trwało to koło 1,5 godziny)
Ciasto przełożyć do formy wysmarowanej tłuszczem i posypanej otrębami żytnimi.
Zostawić do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto posypać, np mąką lub makiem. Wstawić do rozgrzanego do 230ºC. Po 15 minutach temperaturę zmniejszyć do 220ºC. Jeśli się mocno rumieni, można przykryć folią aluminiową. Dopiekać jeszcze 30-40 minut.
Upieczony chleb postukany od spodu powinien wydać głuchy dźwięk. Chleb studzimy na kratcę. Najlepiej jeść dopiero następnego dnia (podobno wtedy jest smaczniejszy ;))

Smacznego (; !
 

sobota, 30 października 2010

Dzień Chleba 2010

Tak jak mówiłam na samym początku - chciałam wstawić kilka zdjęć moich chlebów z okazji ich święta - Dnia Chleba. Pierwszy raz świętuję, ale niestety nie u Zorry, nawet nie miałam czasu dopisać się do jej akcji.
U mnie 16 października to data o podwójnym znaczeniu - Dzień Chleba oraz urodziny siostry. W tym roku osiemnaste, więc nie miałam zbytnio czasu i miejsca, żeby cokolwiek upiec. Z tego powodu  
świętowałam 3 dni. Piątek, sobota i niedziela. Chleby zniknęły naprawdę szybko.
Niestety jeszcze nie "dojrzałam" do chlebów na samym zakwasie, zawsze dodaję drożdże... Niewielkie ilości, ale jednak.


Upiekłam 3 bochenki (w tym jeden w formie) + bułeczki w kształcie muffinek. W piątek upiekłam również drożdżówkę, ale to się raczej nie liczy :)

Zdjęcia są słabej jakości, ale naprawdę nie miałam czasu. Co do muffinek - miałam zamiar zrbić jakieś lepsze zdjecia, ale tak szybko zniknęły, że okazało się to niemożliwe ;).


Okrągły bochenek (jasny) - Pain au Levain - z połowy porcji
Chleb z formy - Chleb z San Francisco - na formę 35x11 z 1,15 porcji
Okrągły bochenek - Chleb mieszany żytnio-pszenny - mąkę orkiszową zastąpiłam pszenną razową
Bułeczki w formie na muffinki - Bułeczki koniczynki
Załączyłam linki do przepisów :)

Smacznego (: ! 

piątek, 22 października 2010

101 Smaków, start!

Kolejny blog kulinarny. Na ostatnim nie czułam się tak, jak się czuć zamierzałam, stąd zmiana. Blog całkowicie poświęcony będzie gotowaniu, a raczej pieczeniu. Uwielbiam to robić, jest to nieodłączna cząstka mojego życia. Krzątanie się po kuchni mnie uspokaja, poprawia mi się humor. Efekty są warte poświęconemu czasu i pracy.


PS. Jak na razie szablon wygląda tak jak wygląda - nic nadzwyczajnego, jest gorzej niż przeciętnie, ale za niedługo się to zmieni. Nie mam na razie jednak czasu, a chciałabym wstawić coś na temat Dnia Chleba, który odbył się już prawie tydzień temu, a o którym nie miałam czasu napisać.